Znacie to na pewno. Kto z Was nie przeżył tego choć raz na własnej skórze? Stoisz w kolejce do kasy, przychodzi Twoja kolei i sruuuu….. Skończyła się rolka w kasie.
Albo przykładowo idziesz kupić nowe buty. Sąsiad ma takie, to Ty nie będziesz gorszy. Wchodzisz, rozglądasz się, dostrzegasz cel, dobiegasz i sruuuu….. Są wszystkie rozmiary ale nie Twój.
No to pojedźmy po rancie. Idziesz w pracy do kibla. Robisz co trzeba, łapiesz się za papier….. Nie ma. Qr….. nie sprawdziłeś.
I teraz najlepsze. Jedziesz na myjnię umyć samochód. Co się stanie za chwilę? Są dwie opcje i dwa obozy ofiar tego systemu.
1. Za chwilę będzie lało. Pół biedy. Najwyżej będzie dodatkowe mycie gratis.
2. Za chwilę przeleci gołąb i nasra centralnie na Twoje, świeżutko umyte auto, czyli dostajemy tytułowe gówno gratis.
Jestem notoryczną ofiarą tej drugiej opcji. No nie pamiętam przypadku, żeby mi coś nie narobiło na świeżo umyte auto. Już nawet przestałem je myć, bo kurz i błoto zdrowsze są dla lakieru niż ptasie odchody. Trudno, widocznie jestem skazany na brudne auto. Błysk świeżutkiej politury nie dopadnie żadnej białogłowy z mojej strony.
Jednego jednak jeszcze nie dostałem w gratisie. Pionowego gówna gratis. Jak trzeba mnie nie lubić i jaką zawziętością się wykazać, jakich sposobów używać, by nasrać mi centralnie na świeżo umyte, pionowe okno schowane za moskitierą? Ile trzeba jadu mieć w sobie i bezczelności by zdobyć się na taki gest? Trudno, będę mieszkał za brudnymi szybami. Pies was …. drogie gołębie.
Jeden gołąb z jednym kleksem ??? gdzie Ty masz takie rarytasowe miejsce? Ja po umyciu auta mogę śmiało umieścić napis „Ptasi Kibel”. Myję wieczorem i stawiam pod domem a tam …. jakby eskadrami przelatywały. Parkowałem w różnych miejscach, Szukałem pewnych rozwiązań, ale na darmo. Ostatnio przeprowadziłem obserwacje i jedynym rozwiązaniem jest zmiana miejsca zamieszkania. Zauważyłem że mieszkam na trasie przelotu czarnego ptactwa z wysypiska śmieci do Starego Gaju. Walą cała ciemną chmurą. Jedyne co wpada mi do głowy próba przeprowadzenia szkolenia dla dla tych gówno lotników z kultury osobistej – srasz to nie celuj w białe w zielone 🙂 Myślałem o wprowadzeniu papieru toaletowego jednak nie rozwiązało by to problemu a wręcz dołożyło więcej pracy. Pociechą dla mnie pozostał fakt że w odległości 50 m od domu otworzyli myjnię bezdotykową – więc rano kąpiel a potem w drogę. 🙂